Rozdział 14 Who Says...

                             
          Po raz któryś w życiu się myliła. Z tego co teraz podejrzewam Kinga przyjechała tu TYLKO po to, bo wiedziała że mój Tata jest nowym Szefem Chłopaków?  Chciała się z nim zagnieździć w Londynie, i oczekiwać że dostanie wszystko co jej się podoba? Mojej rodzinie chyba już nigdy nie zaufam. Przynajmniej ciesze się z tego że jestem z Niall'em i on mi zawszę pomoże prawda? Teraz musi być przy mnie, i po prostu mnie kochać.

                   Wczorajszy piątek minął Tragicznie, jak sami wiecie. Byłam wściekła na Kingę i Harolda. Chciałam wypłakać się w poduszkę, ale niestety moja młodsza siostrzyczka  mieszkała ze mną w pokoju. Oczywiście Styles upierał się żeby "Poszła na noc do niego" gówno mnie obchodzi że chciał to dla mojego dobra, żebym była z Niall'em. Nie pozwolę mu przelecieć mojej siostry w ciągu dwóch dni, bez przesady. Całą noc nie odezwałam się słowem do Kingi. Ona natomiast szmerała coś pod nosem, jakby mnie to obchodziło, dziecko może ja chce spać? o BOŻE ile razy chciałam jej dać z pięści. Kiedy już się uciszyła spokojnie mogłam zasnąć. Czy ja wiem? Chyba była w tedy druga w nocy. To co ona tam gadała? Pewnie jutro Hazz będzie miał do mnie żal. W dupie go mam. Tak w dupie mam wszystko. Oprócz Horana, Zayna, Liama, Louis'a, Perrie, Danielle i Eleanor. Jestem nie zdecydowana, ale nie mogą mnie przez to dręczyć. Gorsze jest to że ja w ciągu dalszym Kocham HARR'EGO. Chodź jego małe ciepłe serduszko zajęte jest przez moją siostrę. A moja ciało przez Nialla. Chce, a raczej pragnę wymazać z pamięci, jak uratował mnie przed pocałowaniem Horana. Sorry uratował? Chyba kurde, jezu nic. Uratowaniem to tego nie mogę nazwać. Ale może tak jest zaplanowane moje życie? Może muszę żyć w smutku i cierpieniu? Może to była ustawka? Żebym spotkała Niall'a poznała jego kochanym przyjaciół, jakże moich. Moje Dwa najcudowniejsze przyjaciółki. A właśnie cholera jasna. Co z Danielle? i Pers. Podobno miały być wczoraj na koncercie ale się nie zjawiły. Dlaczego? Czy tylko, ja mam już dość siedzenia z pięcioma chłopakami. Ohhh, przepraszam Lou i Liam już są MĘSZCZYŹNAMI. Tylko taki pech, że ten kinomaniak, oglądał wczoraj wieczorem Toy Story. A Lou udawał małego króliczka. Co jest kurde.
To wszystko mi przypomina jakąś bez sensowną komedię, w której jestem główną bohaterką.

                                                      ***
               
               Obudziłam się centralnie o jedenastej. Błagam jeszcze godzinkę, żebym odespała. Otworzyłam leniwie prawe oko, a następnie drugie podniosłam się do pozycji pionowej, przetarłam twarz ręką i spojrzałam na Kingę.

- Harry do cholery jasnej, co ty tutaj robisz?- rozdarłam się i spojrzałam na chłopaka. Czy on spał z nami całą noc? ale w jaki sposób? Przecież, no ale przecież.

- Możesz ciszej? Bo ją obudzisz.- odparł przecierając oczy. Boże on wyglądał tak bosko z samego rana. Czemu ja wcześniej tego nie zauważyłam tylko teraz?

- Spałeś tu całą noc?

- No nie całą przyszedłem na ranem. Bo moja królewna czuła się samotna w nocy.- odparł i wystawił swoje białe zęby.

- Dość, każesz mnie za to że wybrałam Niall'era? Czy o co ci chodzi?- Podniosłam ton o połowę, żeby tylko Kinga nie słyszała naszej desperackiej rozmowy. W ogóle to była rozmowa?

- Czemu mam cię karać?- uśmiechnął się i zaczął głaskać policzek mojej siostry.- Ja po prostu chciałem się z tobą przespać. A czy to jest karanie to nie wiem. Możliwe że tak.- popatrzył się na mnie. Nienawidzę go za to. 

- Wykorzystujesz moją małą siostrę? Czy Ciebie do reszty pojebało?- zacisnęłam pięści.

- O nerwowa, lubię takie!- wysyczał przez zęby. Miałam ochotę się na niego rzucić i mu walnąć tak że wylądował by w szpitalu.- Pewnego dnia gdy Ciebie zabraknie, Ona może zostać ze mną sama. A w tedy bam po jej pierwszym razie. Ale wiem że ty chciałabyś żebym ja cię rozdziewiczył prawda?- Znowu spojrzał na mnie w TEN sposób. Skąd on wiedział? Przecież tego typu rzeczy...
O Mamo!... Kinga znalazła mój pamiętnik...

- Co się z tobą do reszty stało?- Poczułam że w moich oczach unosi się potok. Co za ochyda z niego. Jak on może, przecież przyjaźniliśmy się już ponad rok. Myślałam że znam go bardzo dobrze.- Tylko ją tknij, a obiecuję że oberwiesz.

- Nie płacz Kochanie.- wyszeptał, ocierając moją złe. Od razu go odepchnęłam, nienawidzę jak mnie dotyka, brzydzę się go!

- Jak ja mogłam cię kiedyś pokochać!

           Zleciałam z łózka, szybko ubrałam na siebie dresy i wybiegłam z Pokoju. Zalana łzami, pobiegłam na dół do salonu. Zobaczyłam Horan'a i natychmiast rzuciłam się mu w ramiona. To ja go prosiłam żeby mnie nie zostawił, a on teraz mówi że mnie rozdziewiczy? Co to kurwa ma być? Czy ja na prawdę gram w jakimś tandetym filmie?

- Kochanie? Esme? Es!? co się stało?- chłopak był przejęty. Ze strachem chwycił mój podbródek i spojrzał mi w oczy. Jak ta teraz mam z nim być szczera? Dlaczego napisałam że chce przeżyć mój pierwszy raz z Harry'm? Dlaczego.

- On... On... jest ochydny! nie chcę się na niego więcej patrzeć rozumiesz? ja- ja  nie chcę!.- Wtuliłam się bardziej do chłopaka. Niemal że dławiłam się własnymi łzami. Wszyscy byli w szoku. Liam chyba dostał białej gorączki. Zayn pomyślał na głos że " Harry mnie zgwałcił?" Wtedy Lou mu przyłożył w ramię. Po tym poczułam się jakoś bezpieczniej. Wiedziałam że oni mnie nie zostawią. Cholera mogłam iść w nocy do Horana i nic by się nie stało. To nie miało by miejsca. Gdy już ochłonęłam, Chłopcy kazali mi usiąść na kanapie. Dostałam kubek ciepłem Herbaty. Patrzyłam się w ciecz, zapominając co ja tutaj robię.

- Es? Możesz nam wyjaśnić co się stało?- Lou delikatnie położył rękę na moim ramieniu.- Spokojnie chcemy ci pomoc.- Boże to brzmiało jakbym była psychicznie chorą osobą i zabiła kogoś, a oni chcą wiedzieć co się stało.

- Bo, Harry.- zaczęłam.- Spał w moim łóżku. 

- Co?- rozdarł się Horan.- Zabiję go!

- Nie Niall czekaj! To nie wszystko.- chwyciłam blondyna za rękę i kazałam mu się uspokoić.- Przyszedł nad ranem, do Kingi. Spał po jej stornie, jak już zapytałam co on robi w moim łóżku, powiedział że chciał się tylko ze mną przespać.-  z powrotem do moich oczu napłynęły łzy. Niall ledwo się trzymał. Złość rozwalałam go od środka.- Powiedział że gdy mnie nie będzie, zrobi coś mojej siostrze. A dokładnie rozdziewiczy ją!- wzięłam pełno powietrza do ust.- Najgorsze jest to że, Kinga czytał mój pamiętnik i tak napisałam że chce żeby Harry był moim pierwszym z kim to zrobię!- spojrzałam na Niall'a

- Co? - uderzył pięściom w stół

- Ale napisałam to wtedy kiedy oszukałeś mnie z Rose! Pamiętasz! To był impuls do cholery impuls!- schowałam twarz w dłonie.- Najgorsze jest to że on o tym wie. I się mną bawi. Błagam Niall nie zostawiaj mnie! Boję się!

Chłopak klęknął przede mną i chwycił moje ręce, spojrzał głęboko w moje oczy, z czego można było wywnioskować że dotknął swoimi iskierkami mojego serca.

- Nie zostawię cię. Za bardzo mi na tobie zależy.- ucałował mnie w policzek i bardzo mocno przytulił. Czemu moje życie musi z sekundy na sekundę się zmieniać? Przecież chłopcy nie zasługiwali na to co ja przez jednego z nich przeżywam. Lou i Zayn wręcz nie mogli się powstrzymać od przekleństw. Za to Liam powiedział że teraz będą mieć oko na Styles'a bo coś się z nim faktycznie dzieje i muszą wiedzieć o co chodzi.  I najlepiej będzie jeżeli nie będę się do niego zbliżać, i muszę wysłać Kingę do Polski. Ale nie mogę przecież tam nikogo nie ma, jedynym ratunkiem był tata. Do którego nie chciałam ale musiałam się zwrócić o pomoc. Hej ! co ze mną ? To mój tata i go kocham!

                     Po przykrym incydencie, poszliśmy razem do kuchni żeby coś zrobić na śniadanie. Daddy robił gofry a ja z Malikiem kawę. A Niall jak to Niall wyjadał bitą śmietanę. W całej kuchni rozchodził się dźwięk muzyki. Nagle w radiu puścili Kiss You. Zaczęłam śpiewać na co chłopcy się śmiali. No dobra nie jestem jakąś specialistką ale lubię śpiewać. Przy solówce Zayna dołączył się do mnie Niall. Wygłupialiśmy się jak to za starych czasów. 

- End let mi kiss you!- wykrzyczałam głośno, z czego Niall złączył nasze wargi. Były ciepłe i miekkie. Jezu jak mi tego brakowało! Horan zaczął pogłębiać pocałunki, pozwalałam mu na to, w końcu był moją własnością! O boże! W końcu mam Horana całego dla Siebie! Jak to pięknie brzmi. 
Jak już siadaliśmy do stołu, nagle do pokoju wszedł Harry, a za nim Kinga. Wiedziałam że Horan chcę go wręcz zabić, ale kopnęłam go w nogę a gdy spojrzał na mnie ze złością która się z niego wylewała pokiwałam przecząco głową że to po prostu nie ma sensu.

- Dzień doberek wszystkim.- odezwał się Harry i podszedł do lodówki, na prawdę nie chciałam się mu cały czas przyglądać. Nie interesowało mnie to.- To dla mnie jak dobrze!- chwycił gofra, i usiadł przede mną. Jak on śmie? Jeszcze się do mnie uśmiecha.- Kochanie weź sobie, są bardzo dobre.- przygryzł swoję wargi i pociągnął Kingę na kolana. Boże błagam zrób mu coś!.- Czy coś się stało?- Nikt się do niego nie odzywał, tym lepiej.

- Co się miało stać?- wysyczał przez zęby blondyn. Wiedziałam że on nie wytrzyma tej presji i mu zaraz dowali.

- Kinga, jedziesz do Taty!- Chciałam załagodzić sytuację. Tylko dlatego żeby Horan nie rozwalił Styles'owi twarzy.- Bez dyskusji ja to już załatwię. 

- Chcesz mnie odesłać do taty? Bo jestem z Harry'm? To nie fair! Nigdzie nie jadę!- zaprzeczyła krzyżując ręce na klatce piersiowej

- Gówno mnie obchodzą twoje dziecinne słówka!- uderzyłam pięścią w stół.- Jesteś nie pełnoletnia! I gdyby nie ja musiała byś męczyć się z Mamą! Wybieraj albo Ona albo Tata. Bo u mnie schronienia już nie znajdziesz.

- Ale u mnie znajdzie!- Odparł Loczek

- Ale ja się nie zgadzam?- spojrzałam na niego morderczym wzrokiem.- Kto mnie będzie zaspakajał jak nie ona? Szczerze, gdyby nie ty. Wczoraj spałbym z Kingą, a może nawet nie spał tylko się zabawiał?

- Dość tego!- Krzyknęłam i przywaliłam loczkowi całą siłą w policzek, chłopak złapał się za niego i syknął.

- Co ty mi kurwa zrobiłaś, szmato!- Jego policzek coraz bardziej był czerwony, Kinga zaczęła drzeć na mnie mordę. Boże! Dziękuję ci że mam taką siłę. 

- Szmatą to ty jesteś Loczku.- Wyrwało mi się z ust.- No i co powiesz kochanie? Czyżby było ci głupio bo dziewczyna ci przyłożyła?- zaśmiałam  się ironicznie i zbliżyłam do Loczka. Chłopcy próbowali mnie odciągnąć od niego ale nie dałam się. Jak jestem zła to na całego i nikt mnie nie powstrzyma.- No co? Już nie zwrócisz się do mnie? Ahhh boli tak? A mnie boli to że jesteś perfidnym debilem, i mam cię dość!- Chciałam przywalić znowu loczkowi w twarz, ale tym razem pałeczka się odwróciła. Złapał mnie za nadgarstki, w jego oczach widziałam złość i poniżenie. Momentalnie mnie pocałował, i odepchnął, gdzie ja poleciałam na stół i walnęłam głową o płytki. Leżałam przez chwilę bez ruchu, dotknęłam palcami głowę i zobaczyłam na nich ciemną maź przeraziłam się, Niall zaczął znowu przykładać loczkowi. A mnie z pokoju wyciągnął Zayn, położył mnie na kanapie. Nie czułam się zbyt najlepiej, naprawdę bardzo i to bardzo mocno oberwałam.

                                                    ***  

- Jesteś pewna że nie chcesz jechać do szpitala?- Mulat siedział obok mnie z wodą utlenioną, i kawałkiem papieru ocierając moją ranę.

- Zayn jest wszystko w porządku, to tylko krew!- zasychałam kiedy chłopak ponowie ocierał maź. Wiem że go okłamałam, bo cała głowa mnie bolała i najcichszy hałas doprowadzał mnie do szału.- Gdzie jest Kim? (skrót od Kingi) i gdzie jest Niall?- przetarłam czoło z zaniepokojeniem. 

- Louis i Liam się nim zajęli, spokojnie.

- Zrobił coś Harr'emu?.- Boże! Ja się jeszcze pytam czy mu coś się nie stało, po tym jak mnie potraktował? Najlepiej byłoby gdybym straciła pamięć.

- Ma tylko rozwalony nos, Horan jest cały i zdrowy.- wymruczał zakręcając butelkę. Przyłożył mi zimny okład i głaskał po głowię. Nagle do pokoju wszedł Horan, trochę kulał a za nim chłopcy i Kinga. Szczerze? Moja złość ani trochę jeszcze nie przeszła.

- Wiesz że oni jadą w trasę?- zwróciłam się do dziewczyny.- Nie wierz Harr'emu w żadne słowo! proszę, po za tym masz szkołę za tydzień i musisz to z nim skończyć!

-Czemu musisz wszystko psuć?- tupnęła nogą.- Pierwszy raz mam kogoś kto mnie kocha, bo ty zawsze zgarniałaś najlepsze partie! Nienawidzę Cię.- Krzyknęła i uciekła do góry do pokoju. To mnie zabolało, straciłam ją.

- Kinga czekaj!- zerwałam się z łózka, chociaż z prośbą Niall'a i Liam'a nie odpuściłam.- Nic mi nie jest.- odparłam żeby się uspokoili.
Pobiegłam na górę, tym razem wpadłam na Harr'ego. Boże ten korytarz mógłby być trochę większy. Przewróciłam oczami i go ominęłam.

 Nie chciałam z nim rozmawiać, słyszeć od niego przeprosin. Dzięki niemu przez słowo szmata zrozumiałam że on tak na prawdę mnie nie kochał (?). Weszłam do pokoju, Kim siedziała na łóżku z podciągniętymi nogami pod samą brodę. Usiadłam obok niej i chwyciłam za dłoń.

- Przeszłam więcej od Ciebie, więcej czasu z Loczkiem wiem do czego on jest zdolny!- Próbowałam jakąś zacząć, nie jestem w tym najlepsza. Jednak próbowałam.- Proszę cię skończ to z nim, chodź wiem że się wczoraj zaczęło!- nic by tu nie dało zmuszanie. Ona sama powinna pomyśleć. - Przemyśl to, wiesz ile razy miałam racji, wiesz co było z mamą! ja nie pozwolę żeby ktoś znowu cię zranił Kim.- Poczułam się, że jestem jakąś panią psycholog. To chyba naprawdę jest kiepska komedia. 

- Zostaw mnie dobrze?- Na jej cichy jęk, wyszłam z pokoju. Nie ochoczo zeszłam na dół. Loczek znowu był, uśmiechnięty. Czy on się czegoś naćpał? Nie mogłam na niego spojrzeć. Z powrotem ległam na moje miejsce i przykryłam się kołdrą. 

- To co się stało, nie może ujrzeć światła dziennego!.- Zaczął Oburzony Liam, boże jak dobrze że już jutro wracam do Mojego Domu! Ale z drugiej strony kijowo, bo zobaczę się z Niall'em dopiero za 2 miesiące.

- Liam!- Odparłam.- To moja wina.- Czy ja naprawdę to powiedziałam? Ale w sumie, to ja zaczęłam. Albo nie czekajcie! to on mnie sprowokował.- Cofam to co powiedziałam!

- Hazz, jak mogłeś wyzwać ją od SZMAT? Ona nie jest żadnym martwym przedmiotem do wycierania podłogi!- Oburzony Zayn'ie wszedł do akcji.

- Nie myślałem!- odparł wkurzony, czy ja na prawdę widziałam w jego oczach, smutek i żal? Dobra po co się pieprze z tymi pytajnikami, wiem że tego żałuje. Przecież nasze relacje, nie mogą tak zniknąć w siągu dwóch minut.

- Bo jesteś głupi.- Dodałam i zachichotałam, chyba tym sposobem rozładowałam napięcie, bo nawet Blondyn się rozluźnił i chwycił mnie za rękę.

-Ja dalej nie mogę uwierzyć, że teraz będziesz jego własnością.- Zabolało, po raz pierwszy. Czy on właśnie wbił mi w serce igłę? Spojrzałam na niego z pytającym wzrokiem.

- Posłuchajcie mnie!- Usiadłam prosto, w końcu trzeba to załatwić. Nie będę się packała z dwoma chłopakami na których mi zależy.- Mam tego dość, nie jestem własnością Niall'a jestem jego Dziewczyną! Po prostu, chce żebyście wiedzieli wszyscy nawet ty Liam! że ja dalej jestem tą samą dziewczyną którą wam Niall przedstawił już rok temu. Nie chce żadnych takich bójek, chce żyć z normalną świadomością że WY jesteście i będziecie moją rodziną, z którą chce sprzędzić resztę życia, nie ważne czy będę z Niall'em, Louisem czy Zaynem. Chce być przy was.- Z moich oczu momentalnie popłynęły łzy.- Ja chce po prostu szczęścia, a wy najwidoczniej w świecie mi go dajecie.- Moj kochany blądyn otarł moją złe i mnie przytulił.- Jeżeli jeszcze raz się coś zdarzy, takiego jak to teraz to...- Nie sądziłam że to powiem, ale nie dają mi wyboru.- To zerwę z wami, kontakt. I wiem że wy, jak i ja będziecie Cierpieć.

- Ale nie możesz nas karać, winą Hazzy!- O mój boże, czy ja na prawdę doprowadziłam Bad Boy'a do łez?

- Postanawiam, że teraz a raczej od teraz będę spędzała po tyle samo czasu ze wszystkimi, i obiecuję że wam będę pomagać. Zgoda?- Zapytałam

- Zgoda!- Odkrzyknęli wszyscy razem. No i w końcu zaczyna się układać.- A co do Rose!- zaczął Loczek. - Będzie tu za dwie minuty!- zaśmiał się.
 Momentalnie wstaliśmy, i zaczęliśmy sprzątać. Znowu trzeba spędzać czas z tą jedzą! Kto wie, może pojedzie z nimi w trasę, czego sobie nie życzę bo dorwię się do Niall'a. A może zostanie ze mną? Czyli ja też pracuję dla Modestu?

                                                  ***

         Jestem rozsądna dziewczynką, tylko że z tą dziewczyną przesadziłam. Obiecałam Kim że ją wyślę do Taty, mimo tego że będzie mieszkała w Londynie, chodź tak czy tak jestem za tym żeby szesnastolatka, oh sorry ta siedemnastolatka wróciła do Polski, i dalej się uczyła! Ona nawet nie zna bardzo dobrze Angielskiego. Większość naszych kłótni, dyskutuje po Polsku.
Nie chce żeby brała mnie za złą siostrę, czy nawet za wroga, praktycznie ja jej zostałam. Bo moja siostra Zuza, jezu nie wiem czy jest moją siostrą. Ale jest, zostawiła mnie! Ja boże zostałam sama! I gdyby nie Niall i chłopcy ja na prawdę, zostałabym sama! Oni są moją rodziną! I chce być przy nich tak bardzo!

 - Cześć tato mam sprawę.- na prawdę chciałam żeby w końcu się nami zaopiekował, w końcu znalazł czas od rozwodu z mamą!

- To nie możemy się spotkać córeczko?- Momentalnie zacisnęłam pięści. Nie dziś nie teraz, później jak sobie to wszystko poukładam w głowię Proszę!

- Nie mam czasu.- skłamałam, musiałam! 

- Ohh, to co już córcia nie ma czasu dla starego Taty!

- Nie jesteś stary.- odparłam.- Jesteś Forever Young.- uśmiechnęłam się pod nosem.- Chce żebyś wziął z tond Kim.

- Czy coś się stało?

-  Ja nie mogę udawać jej Matki, chcę żeby była z tobą! Za dużo się tu jeszcze dzieje w końcu sam wiesz skoro jesteś Szefem 1D.- na moim ciele powstały dreszcze, czy ja mu nie dałam w policzek?.- Kim jest z Harrym, a Hazz ma pracę! Jest coś z nim nie tak! Ale nie mogę tobie tego mówić, bo jestem ich przyjaciółką. Rozumiesz mnie prawda?! I jeszcze ta Rose! Zniszczyła mnie już psychicznie! Tato? Czy ty celowo chciałeś pracować w tej firmie?- Chyba się rozpędziłam! Ale musiałam bo! musiałam no!

- Hmmmmm. Chce żebyś z nimi się nie zadawała!- Czy ja się przesłyszałam? Czemu on mi to robi? ja wiem że jest surowy, ale że w tym momencie? 

- Żartujesz sobie tak? Wiesz co robisz? Pytam cię do Cholery! Wiesz co ty robisz ze swoim życiem? Co może twoja panienka cię do tego zmusiła! Wiesz co? Masz przyjechać po Kingę do domu chłopców, dzisiaj ale do mojego życia się nie mieszaj! - zakończyłam połączenie. Ja nie mogłam go słuchać! Kurwa, i miałam nie przeklinać. Ale tak się nie da! A co jeżeli zakażę się Niall'owi ze mną spotykać? I mojemu Bad Boy'owi ? Harr'emu? 

                                                ***

       Nie oczekiwałam niczego specialnego od życia, szczerzę mam wszystko, ale skoro chodzi już o te dalsze marzenia, i które nadal są w mojej głowię. To chcę być  Modelką oh tak ! Tak dużo oglądałam w młodości programy o modzie, że mi to zaczęło imponować. Mam bardzo dobrą figurę, płaski brzuch, pupę itp. 

Jedyną osobą, która mogła mi pomóc, w tym to moja siostra Zuza, Miała tam jakąś przyjaciółkę z LA która była modelką, szczerze nie wtajemniczałam się w przyjaźni mojej siostry z jakimiś innymi ludźmi. Ale teraz chce, chce dążyć do Mojego celu. Tylko jest taki mały problem że nie wiem czy Horan się zgodzi, bo tak to bym miała sesję i takie pierdółki. Harry nie lubi modelek, mówi że są za chude i je głodzą. Boże? a dlaczego ja się przejmuję Loczka stwierdzeniem? Fakt, pogodziliśmy ( patrz. jako sarkazm) się już, ale dalej czuję do niego odrazę. Uf. 

Mam szansę spróbować, czemu na tym nie skorzystam? Dlaczego nie wezmę do ręki, telefonu i nie napisze mojej siostrę? Tak! tak zrobię.

Do Zuzz.x
" Cześć siostro x wiesz jak cię bardzo kocham? Widziałyśmy się trzy miesiące temu, ale tęsknie. Mam sprawę. haha okej przejdę do rzeczy masz dalej kontakt, z tą twoją koleżanką? Cara? Jakoś tak nie pamiętam. Chciałabym spróbować modelingu, i musisz mi załatwić przez nią spotkanie. Mogę na ciebie Liczyć ? :) "

Nie musiałam długo czekać, na odpowiedź gdy tylko poczułam wibrację otworzyłam wiadomość

Od Zuzz.x
" Czemu się nie dziwię, że chcesz być modelką? Marzyłaś o tym w końcu ja cię do tego namawiałam. Tak Cara. Właśnie jest w Londynie, Dałam jej numer do Ciebie więc czekaj na spotkanie Myślę że ci się uda! Zadzwoń jak się dowiesz xx"

     Boże moje serce, stanęło! A co jeżeli mi się uda? Dobra nie zapeszam, z moim pechem to możliwe! Ale ndfkhfjkshfjkdhs No masakra !

                                                                  ***

              Usiadłam koło Horan, który objadał się popcornem i oglądał z Malikiem jakieś filmy. Serio nic innego tylko jakieś telenowele? Wziąłam trochę z miski popcornu i go przeżuwałam, nie chciało mi się jeść, ale później będę miała czym Horana peszyć. Zła Esme. Lubię to.

Zayn'ie dał mi pilota i mogłam włączyć spokojnie na programy kobiece. Czyli Modeling, coraz bardziej mnie to jarało. Harry który właśnie przyszedł udawał że go to bardzo ekscytuję, z czego Lou się z niego śmiał. 

- Znacie może Care Delevingne?- Zapytał Liam. Ej czy to nie ta Cara co moja się z nią zna? 

- Tak a co ? - Odparłam i spojrzałam na Dadd'iego

- Harry kiedyś z nią kręcił.- zaśmiał się, z czego ja wybuchłam śmiechem, Loczek był cały czerwony, czemu się nie dziwie że nic z tego nie wyszło? 

- Moja siostra się z nią przyjaźni, właśnie ma do mnie zadzwonić bo chce spróbować pracować jako Modelka.- Wyszczerzyłam się, chłopcy wystawili oczy. No co czy to serio zły pomysł?

- Chcesz być Modelką?- Dopytał Hazz.

- Chcę czegoś spróbować.

-Serio?

-Tak Horan Serio.- Pocałowałam blondyna w policzek

- No i zajebiście. Będę miał dziewczynę Modelkę. Sexi Modelkę.- Zachichotał.- nie to że teraz nie jesteś seksowna, bo jesteś ale będziesz bardziej mmm.

- Horan.- Wywróciłam oczami.- Czy ty coś bierzesz?- Zaśmiałam się

- Będę brał, ale Ciebie.- Ucałował mnie w czoło.

- Oh Proszę bo zwymiotuję. Modelki są brzydkie.- Harry? Czy ty powiedziałeś to żeby zwrócić na siebie uwagę? Gratuluję udało ci się!.- W ogóle je głodzą, i są nie ładne.

- Z tego co wiem, Es je tyle co Horan, a on je za Pięciu. A po za tym ty lecisz w ciągu dalszym na nią. Więc? - Malik poruszał śmiesznie brwiami. 

- Fuck you.- Loczek wstał, i poszedł do góry. 

      Serio? Czy on dalej zazdrości Niallowi że go kocham i dziele się z nim tym uczuciem? Czy udaję takiego dupka którym nie jest. Bo już nie kapuję. Ale tak czy tak ! Cieszę się że Horanowi i reszcie się podoba bo to najważniejsze. A teraz Tylko do przodu. 


-----------------------------------------------------------------------------------------------

Heeeeeeeeeeeeeeeeeeej <3 Jak widzicie rozdział jest troszkę dłuższy :) Wiem że nie było 25 Komentarzy <3 ale już nie mogłam wytrzymać i dodać tego rozdziału :).. Jak na razie blog przechodzi pewne zmiany :) Ale za niedługo będzie wszystko w porządku :) Dziękuję za wyświetlenia :) 

22 komentarze:

  1. świetny jest , musiałam nadrobić rozdziały i są megaa <3

    OdpowiedzUsuń
  2. super ej coś się zepsuło... nie wiem o co chodzi są jakieś inne linki i wgl. :D super rodział julia.ashy na asku

    OdpowiedzUsuń
  3. Łuuuuuuuu huuuu , nareszcie. Nie zauważyłamgo dlatego nie komentowałam, ogólnie to żadnego nie komentuje bo mi sie po prostu nie chce. Ale zawsze mozesz na mnie liczyc że czytam xx .Ogólnie to bardzo zajebisty ten rozdział, jak się bili i ten tego i Kinga i wgl jdfbjsbjlbdlbvfjsbjlbcrjls. ZAJEBISTY!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dodaj następny *o*
    To jest superrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr <3 *O*
    /Donia

    OdpowiedzUsuń
  5. cudnie, czekam na następny rozdział! *__*

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdy skonczysz pisac zglos sie do mnie to qydam tea ksiazke xd :* cudenko

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialny! Ale może zmniejszysz stawkę komentarzy?

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudooo *.* Właśnie :> Może tak do 20? :>

    OdpowiedzUsuń
  9. DOBRZE ZGADZAM SIĘ DO 2O KOMENTARZY :* I TAK WAS TU DUŻO <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Następny rozdział już chcę *.*

    OdpowiedzUsuń
  11. Masz naprawdę talent *.*

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam czytać to opowiadanie już nie moge sie doczekać kolejnego rozdziału :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Piszesz świetne te opowiadanie :D

    OdpowiedzUsuń
  15. uwielbiam to *.*

    OdpowiedzUsuń
  16. Jesy już 20 komentarzyu daj już następny rozdział proszę ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. kocham uwielbiam czytam

    OdpowiedzUsuń