Rozdział 7

*Tego samego dnia*
*Hiszpania.Dom Mamy Esme*
*Godzina 13.56*




Ucieszyłam się że zobaczę w końcu moją mamę. Co prawda nie widzieliśmy się już ponad rok, podobno ma z tatą brać rozwód, z czego się dziwie. Gdy mieszkałam z nimi jeszcze co tydzień się rozwodzili. Po za tym tata sobie znalazł Inną a Mama też kogoś ma na oku z czego mi moja siostra mówiła. A wspominałam że też mam młodszą siostrę? Jeżeli nie to Przepraszam. Moja najmłodsza siostra ma 15 lat i ma na imię Kinga. Teraz pewnie się zastanawiacie po kim ja mam to imię? ESME? I dlaczego takie? a więc mam Ciocię która mieszka w USA. I również ma na imię Esme. Szczerze podoba mi się moje imię. A więc, nie chce odchodzić zbytnio od tematu. Dziwiłam się że moja mama wyjechała właśnie, tutaj tylko z moją młodszą Siostrą. Ale chyba wiem dlaczego, chciała po prostu się zastanowić nad tym wszystkim albo po prostu odpocząć. Nic nie wiedziała że przyjaźnie się z Niall'em i resztą zespołu. Taka kochana mama, co się własnym dzieckiem nie interesuję. Cóż poradzić, jestem skazana na żywot. A więc jak się już rozpakowałam w moim nowym "pokoju" przedstawiłam mamię i Kindze, Harr'ego nie miałam bladego pojęcia że moja Siostra jest ich Fanką, bo z tego co ją znam woli bardziej Metal od Pop'u. Kinga wręcz już płakała ze szczęścia, z czego ja i Harry zaczęliśmy się niesamowicie głośno śmiać. Harry zaliczył już pierwszy ochrzan od Mojej mamy, i teraz właśnie się boi przy niej śmiać z Kingi. Te kilka minut opowiadania o tym co jest pomiędzy mną a Harrym jak się poznałam z Niall'em i resztą były jakby to określić.? Dołujące ? Żenujące! Tak właśnie. Moja mama zaczęła się nas wypytywać o najmniejsze błahostki, tym sposobem Harry spalił totalnego Buraka.
                                   Minuty mijały tak szybko, że zapomnieliśmy coś zjeść, ale na szczęście Mama odgrzała nam obiad, i nas nim poczęstowała. Zawarliśmy umowę że przy Harrym będziemy mówić po Angielsku, żeby czasami jak komuś się wymsknie powiedzieć coś po polsku, Harry nie strzelił Focha.
Bo mógłby sobie pomyśleć że go obgadujemy, a tego na prawdę nie chce. Po skończeniu Obiadu, odłożyłam naczynia do zmywarki i całą czwórką udaliśmy się do Wielkiego salonu, usiadłam z Harrym na mniejszej sofie, a Mama usiadła na przeciwko nas. Poczułam się jakbym była na przesłuchaniu. Widziałam że Harr'emu było niezręcznie. Wyszeptałam mu " będzie dobrze" i momentalnie się uśmiechnął jakby, zaczął mieć nadzieje. Spojrzałam na Mamę i posłałam jej bardzo wyrazisty uśmiech. Jeszcze przed tym wszystkim, mama chciała z nami porozmawiać, i wyprosiła Kingę. Ale ona nie dałam za wygraną i siedziała z nami w salonie. Ta mała jędza. Chyba się spodziewałam jakie mama chce mi zadać pytania. Młoda siedziała na oparciu obok Harr'ego i się Jarała. Boże co za ludzie. Wieś no wieś.
- To co tam w Polsce ? - zaczęłam niepewnie, żeby zakończyć tą ciszę której bym dłużej nie ścierpiała.
- Nic nowego... Po za tym że bierzemy z tatą rozwód... Wszystko w porządku...
- To może mi powiesz co się stało takiego, że jednak go bierzecie?- trochę byłam zdenerwowana, bo moi rodzice nigdy nie patrzyli się na nas. Tylko na swoje potrzeby. Pojebane co nie ? Patologia.
- Tata poszedł sobie do tej nowej, Skarbie nie przejmuj się, nie układało się już po między nami od pół roku.- wymruczała
- Boże każda wymówka jest dobra.- No dobra może miałam to Głupie 19 lat ale znałam się na rzeczy, przeżyłam już prawie wszystko w tym życiu.. Jeżeli chodzi o sprawy Intymne nie uczyniłam jeszcze tego...
Przewróciłam oczami, i spojrzałam na Styles'a i zaczęłam się cicho śmiać moja siostra tak się na niego gapiła że biedak się przestraszył, śturchnełam go lekko i chwyciłam za rękę.  Poczułam że jest mu lepiej. Wiem że to może brzmieć banalnie, ale naprawdę tak poczułam. Od razu się rozluźnił.
No i jeszcze została Kinga. Która wręcz zaniemówiła na widok jak łapię Harrego za rękę. Spojrzałam na nią i się uśmiechnęłam.. Wolałam żeby Harry nie zrozumiał co teraz mam zamiar do niej powiedzieć, więc zaczęłam po Polsku.
- Posłuchaj mnie Gówniaro, wara od Styles'a bo się chłopak Ciebie boi, więc usiądź tam na fotelu obok mamy i zrób normalną minę a nie Minę psychicznie chorej, zrobisz to dla mnie jasne? a jak nie to później inaczej się policzymy.- wysłałam jej buziaka. Zrobiła o co ją po prosiła.
- Esme. Jak ty się zachowujesz.?
- Luz mamo! - uśmiechnęłam się do Niej. Kolejny raz spojrzałam na Harre'go
- Dziękuję.- wydukał i się rozluźnił.
- Dobra mamo wiesz miło się nam Gadało ale my z Harrym pójdziemy na górę.- wstałam i pociągnęłam chłopaka za sobą. To chyba był dobry wybór, znając moją mamę pytała by się mnie czy się zabezpieczyliśmy, ale do czego jej to było? Wręcz nie miałam pojęcia. Czasami czuję się że w tej rodzinie jestem najbardziej dojrzalsza. Ale to chyba tylko moje durne myśli. Wyciągnęłam loczka na samą górę willi, kazałam usiąść mu na łóżku, i poszłam zamknąć drzwi żeby nam nikt nie przeszkadzał. Broń cię panie Boże nie o to mi chodzi ( If u know what's i Mean). Jak przekręciłam już klucz, poczułam cholerną ulgę że uwolniłam się od nich wszystkich, i zostałam sama z Haroldem. O Boże to takie cudowne uczucie.
Usiadłam obok niego, a po chwili ległam na łóżku kładąc głowę na jego kolanach. Harry wplatał ręce w moje włosy i zaczął się nimi bawić. Rozkwitnęła błoga cisza która nie była krępująca ani jakaś nie sympatyczna, wręcz przeciwnie była doskonała czułam że rozumieliśmy się bez słów a często bywa w życiu że coś takiego się wydarzy. Nie wiedziałam czy mam przeprosić loczka za zachowanie mojej siostry, i również mojej nad opiekuńczej Mamy. Czujecie ten sarkazm prawda? Westchnęłam głośno, i podniosłam kącik ust w górę. Harry to zauważył i złożył na moim ciepłym policzku pocałunek. Muskał go, a następnie przeniósł się na szyje. Bardzo długo był w jednym miejscu, spodziewałam się że robi mi malinkę. Następnie oderwał się od mojej szyi i zaczął się chichrać.
-No co jest?- spojrzałam na loczka
-Wszystko jest w porządku Miśku.
Nie odezwałam się, ponieważ w mojej głowię znalazł się obraz Niall'a. Nie mogłam o nim chodź na chwilkę zapomnieć. Jezu błagam przestań. Bałam się cholernie że zaraz ktoś zadzwoni do Harr'ego a on dostanie ochrzan. Bałam się że zakażą się im ze mną spotykać, zadawać. Wtedy bym chyba umarła z tęsknoty.
- Harry Strasznie się boję.- wysyczałam i siadłam w ten sam sposób jak Harry
-Czego Es?
- Że cię stracę. Że was stracę.- Wydukałam i położyłam głowę na loczka ramieniu.
- Nie bój się, ja zawszę będę przy tobie Rozumiano? - chwycił moje policzki i uniósł je do góry. Skinęłam głową na znak że się zgadzam. Dopiero co dochodziła 15.00 a my już byliśmy śpiący. Zaproponowałam żebyśmy poszli ze Styles'em na zakupy zgodził się. Na tyle dobrze znałam moją siostrę, że jak dowiedziała się gdzie idziemy, zapytała się czy może iść z nami. Chciałam jej wytłumaczyć że chcemy razem chwilę pobyć, ale Harry się zgodził. Nie mogłam podważać jego zdania. Gdy mama przekazała Kindze bardzo dużo banknotów w końcu mogliśmy wyjść z tego domu. Ustaliliśmy przed wyjściem że jeżeli zbierze się paparazzi nikt z nas na to nie zwróci uwagi. Gdy doszliśmy to jakiegoś sklepu z odzieżą, każdy rozdzielił się w inną stronę. Rozglądałam się za jakimiś ubraniami. Nie chciałam stracić Loczka z centrum mojego wzroku i jeszcze Kingi. Nie było takiego dużego ruchu, ale tak na wszelki wypadek. Po chwili w sklepie zrobiło się małe zamieszanie. Harry stał już przy kasie ze sporą ilością, do sklepu zaczęły przychodzić różnego wieku dziewczyny. Wiedziałam że ktoś dał znać że jesteśmy tutaj. Byliśmy bardzo bezpieczni na to czego nie chcieliśmy posmakować. Jedyną podejrzaną była tylko i wyłącznie moja siostra. W końcu zacznę się do niej nie przyznawać. Zaczęłam jej szukać po całym sklepie ale jej nie było, zostawiłam Harr'ego z fankami i pobiegłam do przymierzalni. Usłyszałam jak z kimś rozmawiała. Szybko weszłam i jej zabrałam telefon i zakończyłam połączenie
- Do kogo dzwoniłaś ? Bez ściemy.- Wkurzyłam się i to tak porządnie
- Oddaj mi telefon!
- Oddam ci jak mi powiesz do cholery.
- No dobra. Zadzwoniłam do koleżanek z Polski a one dały im cynka że jesteśmy w sklepie.
Boże widzisz a nie grzmisz. Miałam ochotę tą małą gówniarę zjechać, dobra nie małą bo już miała 15-naście lat. Ale jak mogła to zrobić ? Teraz Harry sobie pomyśli że moja rodzina jest jakaś, jakaś nie dojebana. Nie wiem dlaczego zgodziłam się żeby tu przyjechał. Chcieliśmy odpocząć i Kinga bardzo dobrze o tym wiedziała. Gdyby Harry się dowiedział że to moja siostra, nie wiem co by zrobił.
- Dobra młoda nie powiemy nic Harr'emu ale żeby to było ostatni raz.- zrobiłam wkurzoną minę. Pociągnęłam Kingę za rękę i szybko znaleźliśmy przy Loczku. Pociągnęłam jego również za rękę i wybiegliśmy ze sklepu. Przed którym czekało na nas Masa paparazzi. Nie wiedziałam co zrobić, stanęłam przed nimi i miałam w głowię czarną dziurę. Kinga to zauważyła i szeptała coś Haroldowi. Wziął mnie na ręce i pobiegliśmy w jakieś uliczki, gdzie nas nie znaleźli. Pewnie śmiesznie musiało to wyglądać. Zresztą zobaczę jeszcze dzisiaj te zdjęcia w internecie. Gdy Hazz postawił mnie już na proste nogi, usiadłam na betonie. Pozostali zrobili to samo.
- Przepraszam Harry ja nie wiedziałam że oni.- pischnełam, ale Harry od razu przyłożył do moich ust swój palec
- shhhhhhh. Nic nie mów - uśmiechnął się i objął mnie ramieniem. Czułam się głupio, biedak nie wiedział że to wszystko wina mojej siostry. Chciałam a raczej czułam że chcą ją wydać. Ale gdy zobaczył wzrok Kingi postanowiłam się zamknąć.
- Skąd oni się tu wzięli?- obrócił głowę w bok i spojrzał na Kingę. O nie czyżby coś podejrzewał ?
- nie mam pojęcia. - Kinga rozłożyła ręce i zaczęła się śmiać.
Dobra jest głupia ale to moja najmłodsza Siostrzyczka i trochę się o nią boję, muszę ją pilnować bo skoro moja mam nie zauważa gdzie chodzi i z kim to ja się muszę tym zająć. Nie to że chce wam wmówić że moja mama nie jest odpowiedzialna. Ale teraz od dłuższego czasu mam takie przeczucie. Gdy widzę co moja siostra robi jak jest w Polsce jakie zdjęcia dodaje na różne Portale to jedna wielka Masakra.
A teraz tak nagle poznała Harr'ego Styles'a i pewnie pozna resztę chłopców. I pomyśleć co się będzie działo. Pewnie niektórzy będą jej zazdrościć a inni znowu Hejtować. Moja rodzina jest pechowa, więc wszystko możliwe. Nie zwracałam w tym momencie uwagi na Harr'ego i Kingę, ale gdy się opamiętałam widziałam że im się świetnie rozmawia, po mimo że Kinga ma nie wyparzony dziób nawet dobrze radzi sobie z chłopakami. Przez myśl mi przeleciało, co by było gdyby oni byli ze sobą ? to tylko cztery lata różnicy, ale nie pozwoliła bym Harr'emu się do niej dobrać. Bardzo dobrze wiem jaki on jest. Trochę inaczej jest w naszej sytuacji, ale zawszę coś.
- Ziemia do Es.- Harry pomachał mi przed oczyma ręką
- tak co ? sorry odpłynęłam.- wydusiłam z siebie i spojrzałam na nich, nie wiem kiedy Harry przeszedł koło Kingi, ale widać było że się polubili.
- Idziemy wieczorem na plaże idziesz.? - wydukała Kinia
- Nie nie mam ochoty. - posłałam jej uśmiech. W sumie sama nie wiem dlaczego się nie zgodziłam. A może to moja zazdrość ? albo ulitowanie? może moja siostra podoba się Hazzie.? Wiem że ona tu w ogóle nie powinna występować, ale to moja Siostra. Po drugie widziałam Harr'ego wzrok wręcz wybłagał mnie żebym odpuściła ten spacer nad plaże. Moja siostra nigdy nie miała chłopaka, mówiła że jest jej nie potrzebny. Ale teraz jako 15-nastolatka chce pewnie poczuć się dla kogoś ważniejsza.
                                           ~*~

*Tego samego Dnia*
 *Godzina 19.56*

Siedziałam przybita do łózka, w mojej głowie zaczęło przeciążać się kilkaset zdań, wyrazów z kilku wcześniejszych dni. Jestem dorosła i powinnam sobie dać z tym radę ale nie potrafię. Chciałabym żeby był teraz ze mną Harry i mi pomógł, ale on poszedł z Kingą i oznajmił " Nie wiem kiedy Wrócimy" jak on śmiał? Dobra przesadzam, on też się może zabawić. Ale nie z moją małą siostrą. Może mnie wykorzystać i zostawić a nie ją. Kinga- jest młodą bardzo rezolutną dziewczyną, wie co dobre ale czasem przegina. Dzisiaj w jej spojrzeniu zobaczyłam dwie małe iskierki, jak patrzy się na lokowatego. Pierwszy raz widziałam moją siostrę w takim stanie. Ja czasami też tak miewałam ale moje Uczucie nie mogło się dalej rozwijać, bo moim idolem był jakiś Romeo z Filmu albo piosenkarz, marna szansa na zdobycie takiego kogoś. A dzięki mnie, ona może z kimś podzielić się tym uczuciem. Gorzej jeżeli Harry tego nie odwzajemni.
Dobra temat Kingi zamknięty, teraz przenieśmy się w najcięższy temat mojego życia Niall.
                          Oh, nie wiem jak to zacząć. Przepraszam. On jest dla mnie bardzo ważny wręcz cholernie ważny. Rozumiem że można czasami się unieść, po padnąć w jakąś panikę, złość coś czego żałuje się i przeprasza. Ale nie że " Pierdu pierdu " i po sprawie. Nikt od tego momentu nie zapytał się jak się czuję. Czy coś mi jest. Czy Niall mnie zranił. Czy dalej go Kocham...
Tak bardzo go kocham, i nie przestanę ale wiem że nie możemy być razem. Znaczy nie wiem co ze strony Nialla ale tak myślę. Uwielbiam o nim Myśleć rozmawiać, chodź mnie zranił wybaczyłabym mu to wszystko.
Przypomniało mi się coś co zawsze zostanie w moim sercu:

Byłam wtedy z Niallem w Irlandii, w jego domu Ojczystym, to był dzień w którym po raz pierwszy mogłam poznać jego Mamę i Brata. Bardzo się denerwowałam, ale Niall mnie pocieszał. To był czwarty miesiąc od kąt jesteśmy przyjaciółmi, dla mnie i dla Nialla bardzo wiele to oznaczało. Gdy już wchodziliśmy do domu Horan od razu wtulił się w swoją rodzicielkę.Zrobiło mi się cieplej na sercu, że mogę oglądać takie piękne zbiegowisko. Gdy tylko blondyn oderwał się od Swojej Mamy pociągnął mnie za rękę i mnie jej przedstawił.
- Mamo to jest Esme, jest kimś ważnym w moim życiu.- wyszczerzył się.Podałam kobiecie rękę a ona przytuliła się do mnie.Zaskoczyło mnie to, ale w Polsce tez tak robią więc...
-Miło mi cię poznać.
-Mi panią również.- po tym już wiedziałam że wszystko będzie w porządku.
Mama Niall'a zaproponowała Niall;owi żebyśmy się przeszli. A raczej żeby Niall przedstawił mi okolicę. Zgodziliśmy się i wyszliśmy od razu po kolacji, Niall zaciągnął mnie w jakąś uliczkę, a po krótkim czasie dotarliśmy nad jakieś małe jezioro. Było tam prze pięknie.
-Łał Niall. - wyszeptałam i rozglądałam się dookoła. To miejsce było Magiczne.
-Pięknie tu prawda?- chłopak ściągnął bluzę i rozłożył ją na trawie.Usiadł i po chwili pociągnął mnie na nią. Usiadłam przed nim. Blondyn mnie objął od tyłu. Poczułam się dla kogoś cholernie ważna. Wiedziałam że byłam pierwszą osobą którą tu mogła przyjść. Wiedziałam że mi ufa. Rozkojarzyłam się, wiedziałam że mogę teraz być swobodna, że on mnie obroni przed wszystkim. Nie ważne że jest starszy ode mnie. Kochałam go. Tak wtedy zaczęłam go kochać. To on zbudował tą naszą całą więźś. Byłam mu bardzo za to wdzięczna.
-Jesteś dla mnie bardzo ważna.- wymruczał mi do ucha.W tedy prze żyła po raz pierwszy zawał serce, momentalnie na moim ciele, znalazła się gęsia skórka.
-Bardzo?- uśmiechnęła się pod nosem
-Tak.- Pocałował mnie we włosy i siedzieliśmy jeszcze przez chwilkę na tej polanie.
              [...]
                   
Byłam dla niego bardzo ważna, chce żeby tak było dalej. Nie mam pojęcia ile bym musiała jeszcze przejść, żebym  w końcu była szczęśliwa. Najwyraźniej nie było mi to pisane. To wszystko, ale przecież przez przypadek go spotkałam. mógł mnie odrzucić. Nie zrobił tego. Bardzo źle się czuję. W mojej głowie powstała następna czarna dziura. Kocham go! Kocham go! Kocham!


                                                        *Niall*

Brakuję mi jej. Brakuję. Nie mogę zwalać na nią całą winę. To co się stało było tylko i wyłącznie wina Moja i Modestu. Aż mi się robi nie dobrze jak o nich mówię. Ja naprawdę jej potrzebuję. Jej nie obecność sprawia że się rozpadam, małe igiełki wbijają się w moje Serce, ponieważ Kocham ją. Nigdy jej tego nie powiedziałem bo nie mogłem. Obiecałem że nie zranię jej moją głupotą. Nie udało się. Ona wyjechała, daleko ode mnie i to jeszcze z moim przyjacielem. Jak mógł? wiedział o wszystkim. Zdradził mnie. Teraz pewnie topi się w jej pięknych Zielonych tęczówkach, i całuję jej rozgrzane Usta a ja nie mogę. To co mi mówiła że mnie nie kocha, że już mi nie wierzy to prawda. To było takie dziecinne z mojej strony. I jeszcze to ze Styles'em wkurzyłem się to prawda ale inaczej nie mogłem. Kocham ją, i teraz żałuję że jej nie powiedziałem tego wcześniej. Pewnie teraz świetnie bawi się z Harry'm. Zjebałem wszystko. Nie mam pojęcia gdzie wyjechała ale się strasznie Martwię. Tęsknie za nią. Bardzo.


------------------------------------------------------------------------
Przepraszam że musieliście czekać aż prawię cały tydzień na dodanie tego rozdziału. :)
Jeżeli już wchodzicie czytajcie notki które są u góry xxx




21 komentarzy:

  1. Super.. Kocham to

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo bardzo kocham twoje imaginy !! Kaa you are the best!! :) /julia.ashy na ask.fm

      Usuń
  2. mega super.<33

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny .
    Czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Chce kolejny, chce kolejny, chce kolejny rozdział *.* !

    OdpowiedzUsuń
  5. Ś W I E T N E <3
    Ciekawe z kim w końcu będzie Es?

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam na kolejny a ten świetny mam nadzieję że pomiędzy Kingą i Harrym coś zajdzie. Życzę WENY !!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Super kocham to dawaj 8 *_________________________________*

    OdpowiedzUsuń
  8. (julia.ashy. na asku :) )
    Proszę niech kinga.nie będzie z hazza on jest Es

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetneeeee! Dajesz daleej :>

    OdpowiedzUsuń
  10. KOCHAM TOOOOOOOO I CZEKAM NA 8 ROZDZIAŁ *_____________*


    (julia.ashy na asku)



















    OdpowiedzUsuń
  11. SSSUUUUPPPEEERRRR :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Dajesz dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniałe czekam nn :>

    OdpowiedzUsuń
  14. Wow czekam na następny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  15. Obłędneee ^^

    OdpowiedzUsuń
  16. Już nie mogę się doczekać następnego ;P

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie mam słów pop rostu świetne :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Jest 20kom. Kiedy 8?(julia.ashy)

    OdpowiedzUsuń